UROCZYSTOŚĆ CHRYTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA W DOBIE KORONAWIRUSA.
- Dziś jest uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, za tydzień pierwsza niedziela Adwentu, Niedzielne czytania i uroczystość ukazuje Chrystusa jako Pana i Króla Wszechświata, Owocem tego panowania będzie złożenie wszystkich pod jego stopy na imię Jezusa zegnie się każde kolano, istot niebieskich i ziemskich powie święty Paweł i jako ostatni wróg zostanie pokonana śmierć mówi dziś drugie czytanie. I ktoś może zapytać się: gdzie jest to królestwo Jezusa Chrystusa? Gdzie jest ta władza i potęga? Święty Paweł w dzisiejszym drugim czytaniu mówi że jak w Adamie wszyscy umierają tak w Chrystusie wszyscy będą ożywieni i zmartwychwstaną. Co by przyszło Adamowi, gdyby żył od swojego stworzenia w ludzkim ciele do dziś? Jaki to miałoby sens? Ci którzy mają materialistyczne oczekiwania tak mogą pytać, Że trzeba być odchudzonym, zdrowym, zrównoważonym psychicznie, doznającym nieskończonej i przyjemności życia tu na ziemi, i wiecznie młodym. Materialiści wykluczają istnienie świata nadprzyrodzonego. Ale to w świecie przyszłym nie będzie łez, narzekania, bólu i śmierci.
- Można zapytać się dziś gdzie jest to królestwo Boże? Pan Jezus już odpowiedział królestwo Boże nie jest tu albo tam, królestwo Boże jest w was. Nie będziecie mówić ono jest tu albo tam, Królestwo Boże jest w was. W kim więc jest to królestwo Boże tu na ziemi? Ono jest w tych którzy wiarę jak ziarnko gorczycy pozwolili wrzucić w glebę swojego serca. Ono własną mocą wyrasta wielkie drzewo tak, że ptaki powietrzne zakładają w nim swoje gniazda. Niewielkie ziarenko na które nie zwraca się uwagi, bo niepozorne a jednak ma w sobie tak niezwykłą moc. Królestwo Boże jest w tych, którzy jak kupiec poszukujący drogich pereł gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł sprzedał wszystko co miał, żeby kupić tę jedną drogocenną perłę. Jest w tych, którzy znaleźli skarb ukryty w roli i sprzedali wszystko, co mieli, jeśli są tacy, którzy zainwestowali wszystko, żeby kupić pole i skarb w nim ukryty, a z pokorą oczekują wzrostu ziarnka gorczycznego w swoim życiu, jeśli są tacy, którzy wszystko postawili na jedną kartę, by Bóg był na pierwszym miejscu, a później dla tej jednej drogocennej perły wszystko zostawili i uznali jako nic nie warte, aby ta perła i skarb wiary zajaśniał swoim blaskiem w ich życiu, to właśnie w nich jest królestwo Boże. rozwinie się rozkwitnie bowiem jesteśmy dziećmi Bożymi ale jeszcze się nie ujawniło czym będziemy, ale kiedy się ujawni będziemy do niego podobni bo ujrzymy Go takim jakim jest, a siebie tam zobaczymy jako kserokopię Jezusa Chrystusa ale taką jak święty Paweł powiedział o sobie żyję już nie ja ale żyje we mnie Chrystus. To jest ta perspektywa królestwa Bożego, które ma tu początek na ziemi, ale rozwija się aż osiągnie życie wieczne. Tylko Karol Marks miał powiedzieć: “kwestie teologiczne wcielamy w życie ziemskie” i przekonała się ludzkość jakiego spustoszenia dokonało to wcielanie, jeśli te kwestie dobroci, sprawiedliwości, równości realizowano tylko na ziemi, ale my nie jesteśmy marksistami, my jesteśmy tymi, którzy są razem z Chrystusem przybici do krzyża i dopełniamy swoim ciele braki udręk Chrystusa.
- Kiedy święta Helena odnalazła relikwie Krzyża Świętego, cesarz Konstantyn Wielki, ten, który w 313 roku wydał edykt mediolański, który równouprawnił chrześcijaństwo z innymi religiami wybudował świątynię w Jerozolimie aby w niej uroczyście złożyć relikwie Krzyża Świętego. Kiedy świątynia była już gotowa cesarz król złożył szaty królewskie, założył koronę na głowę, zgromadził się lud i uroczyście w procesji idąc przodem chciał wnieść relikwie Krzyża Świętego do bazyliki. Kiedy jednak schylił się po te relikwie, drewno okazało się tak ciężkie, że nie mógł go podnieść, próbował kilka razy to uczynić i nie dał rady i wtedy biskup Jerozolimy, mówi: królu krzyż, to drewno krzyża musisz nieść, tak samo jak niósł go sam Zbawiciel. Zdjął więc król swoją koronę królewską z siebie, zdjął złote sandały z nóg i tylko w samej tunice, na bosaka schylił się po krzyż i krzyż okazał się lekki jak piórko i uroczyście wniósł go do bazyliki Grobu Pańskiego w Jerozolimie. I oto nie da się być członkiem królestwa Bożego jeśli nie będziemy postępować tak, jak Chrystus, jeśli do Niego nie upodobnimy się w pokorze, miłości, cierpliwości, jeśli nie będziemy żyć właśnie Jego duchem.
- Dziś księga Ezechiela mówi do nas, że przyjdzie czas kiedy sam Pan jak dobry pasterz będzie szukał zagubionych owiec, kiedy z powodu dni ciemnych i mrocznych owce rozproszyły się i pogubiły. To Słowo Boże żywe jest dla każdego pokolenia, te dni mroczne i ciemne sprawiają, że żyjemy niepewnością, lękiem, obawą , a jednocześnie wyrywa się z serca tęsknota za prawdziwym pasterzem, aby pokazał światło, żeby odszukał nas, żeby pocieszył, żeby pokazał drogę, którą można kroczyć,
- zareagowali w swoich myślach oburzeniem, przecież chory jest sparaliżowany jemu potrzebne jest zdrowie, a nie jakieś mówienie, ględzenie o grzechu. Jezus znając te myśli, mówi co łatwiej jest powiedzieć odpuszczają ci się twoje grzechy czy weź w swoje łoże idź do domu i dopiero wtedy powiedział do sparaliżowanego: człowieku mówię ci, weź swoje łoże i idź do domu.
- Myślę, że gdyby nie pandemia, nie mówię to do obecnych w kościele ale wiele osób uczestniczy w tej Mszy św. przez transmisję na żywo, Wielu rodziców nie miałoby przeciwko w święta Wszystkich Świętych, żeby ich dzieci przebierały się znów w Halloween z trupy, upiory i biegałyby z cukierkami, gdyby nie obawa, że się zarażą, że przecież mogą się rozchorować, obawa o zdrowie, a nie, że to grzech, że nie można uczyć dzieci lekceważenia śmierci, śmiać się z żałoby, z czyjegoś smutku z powodu rozstania z kimś bliskim. Przyznajcie sami, czy sumienie nie stało się tak bardzo rozwodnione jakbyśmy zapomnieli, że jesteśmy tylko pielgrzymami zmierzającymi do życia wiecznego do innej ojczyzny. Amen.